Czym jest sztuczna inteligencja? Od tego zagadnienia warto rozpocząć omawianie tematów związanych z AI. To dobry punkt startowy, choć jednoznaczna odpowiedź na pytanie o to, jaka jest definicja sztucznej inteligencji, wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.
Czym jest sztuczna inteligencja?
Za twórcę pojęcia „sztuczna inteligencja” uznaje się Johna McCarthy’ego, który w latach 50. XX wieku badał możliwość uczenia się maszyn. W jego zamyśle termin ten miał oznaczać „konstruowanie maszyn, o których działaniu dałoby się powiedzieć, że są podobne do ludzkich przejawów inteligencji”.
Problem w tym, że już sama „inteligencja” pozostaje pojęciem niedookreślonym. W praktyce naukowcy zajmujący się AI stosują więc przede wszystkim pojęcie racjonalności, które odnosi się do możliwości wyboru najlepszego (optymalnego) działania, aby osiągnąć określony cel. Oczywiście racjonalność nie jest jedynym składnikiem koncepcji inteligencji, stanowi ona jednak niewątpliwie jej istotną część.
Również Max Tegmark definiuje inteligencję jako „zdolność do osiągania założonych celów”, a sztuczną inteligencję określa w tym kontekście jako „inteligencję niebiologiczną”. To jednak nadal niewiele nam mówi. Odpowiedzi trzeba szukać głębiej.
Sztuczna inteligencja jako koncept filozoficzny
Andrew Huberman, neurobiolog z Uniwersytetu Stanforda, jakiś czas temu przeprowadził rozmowę z Lexem Fridmanem, autorem jednego z moich ulubionych podcastów i naukowcem zajmującym się sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym. Kiedy Huberman zapytał o to, czym jest sztuczna inteligencja, Lex odpowiedział:
„To pytanie jest w moim odczuciu tak samo skomplikowane i fascynujące jak pytanie o to, czym jest inteligencja. O sztucznej inteligencji myślę po pierwsze jako o wielkim filozoficznym koncepcie. Pamela McCormick powiedziała, że AI narodziła się jako starożytne pragnienie stworzenia bogów. Myślę więc, że na wielkim poziomie filozoficznym jest to nasza tęsknota za stworzeniem innych systemów inteligencji. Systemów być może nawet potężniejszych od nas.”
Według Fridmana sztuczna inteligencja to także nasza próba zrozumienia ludzkiego umysłu. Jego zdaniem budujemy systemy, które wykazują pewne inteligentne zachowania, aby zrozumieć, czym jest inteligencja w nas samych.
Czy AI to tylko algorytm?
Gdy jednak spojrzymy na sztuczną inteligencję w oderwaniu od filozoficznej i psychologicznej otoczki, okazuje się, że (w dużym uproszczeniu) jest to po prostu… algorytm. Co więcej, w związku z tym wielu badaczy i inżynierów zajmujących się uczeniem maszynowym twierdzi, że tak właściwie trudno obecnie mówić o czymś takim jak sztuczna inteligencja. Że w rzeczywistości to tylko zbiór narzędzi, technik obliczeniowych, które pozwalają na rozwiązywanie różnych – mniej lub bardziej skomplikowanych – problemów.
Tak też wynika ze skonstruowanej przez Lexa Fridmana w trakcie wspomnianej wcześniej rozmowy trzeciej definicji. Według niej, na bardziej wąskim poziomie, sztuczna inteligencja to zestaw obliczeniowych narzędzi matematycznych do automatyzacji różnych zadań.
Sztuczna inteligencja jako dyscyplina naukowa
Obecnie sztuczna inteligencja to niezwykle szeroka dyscyplina naukowa, będąca nie tylko technologią przyszłości, ale również jedną z najważniejszych technologii teraźniejszości. Wiele z najważniejszych, wiodących technologii jest z nią ściśle powiązane lub nawet zawiera się w niej – jak choćby uczenie maszynowe, w którym z definicji nacisk położony jest na sprawienie, żeby maszyna, która na początku wie bardzo niewiele, podążała za jakimś procesem i uczyła się w taki sposób, żeby coraz lepiej wykonywać dane zadanie. I choć uczenie maszynowe jest tematem na odrębny artykuł (a właściwie na cały ich cykl), prowadzi do jednej z najlepszych definicji, do jakich udało mi się dotrzeć. Owa definicja, choć nie jest idealna, to zgrabnie łączy wszystko w całość – określa ona sztuczną inteligencję jako zdolność systemu do prawidłowego interpretowania danych pochodzących z zewnątrz, nauki na ich podstawie oraz wykorzystania tej wiedzy, aby wykonywać określone zadania i osiągać cele poprzez elastyczne dostosowanie.
Prawna definicja sztucznej inteligencji
Jeszcze większe problemy wiążą się z ustaleniem jednolitej definicji sztucznej inteligencji w sferze prawnej.
Choć na ten moment nie istnieje definicja AI, która byłaby powszechnie przyjęta, to w ostatnich latach pojawiło się kilka pomysłów, które zyskały uznanie i popularność. Jedym z nich jest definicja sformułowana przez High-Level Expert Group on Artificial Intelligence (AI HLEG), grupę powołaną w czerwcu 2018 roku przez Komisję Europejską.
AI HLEG za punkt wyjścia przyjęło definicję sztucznej inteligencji zaproponowaną w komunikacie Komisji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów „Sztuczna inteligencja dla Europy” i po jej znacznym rozwinięciu opracowało następującą definicję sztucznej inteligencji:
„Systemy sztucznej inteligencji (SI) to oprogramowania komputerowe (i ewentualnie również sprzęt komputerowy) stworzone przez człowieka, które, biorąc pod uwagę złożony cel, działają w wymiarze fizycznym lub cyfrowym poprzez postrzeganie ich otoczenia dzięki gromadzeniu danych, interpretacji zebranych ustrukturyzowanych lub nieustrukturyzowanych danych, rozumowaniu na podstawie wiedzy lub przetwarzaniu informacji pochodzących z tych danych oraz podejmowaniu decyzji w sprawie najlepszych działań, które należy podjąć w celu osiągnięcia określonego celu. Systemy SI mogą wykorzystywać symboliczne reguły albo uczyć się modelu numerycznego, a także dostosowywać swoje zachowanie, analizując wpływ ich poprzednich działań na otoczenie. Jako dyscyplina naukowa SI obejmuje różne podejścia i techniki, takie jak uczenie się maszyn (czego konkretnymi przykładami są uczenie głębokie i uczenie przez wzmacnianie), rozumowanie maszyn (obejmujące planowanie, programowanie działań, reprezentowanie wiedzy i rozumowanie, wyszukiwanie i optymalizację) oraz robotykę (obejmującą sterowanie, postrzeganie, czujniki i urządzenia wykonawcze, a także integrację wszystkich innych technik w systemach cyberfizycznych)”.
Jak widać, nie bez powodu przytoczyłem tę definicję na samym końcu artykułu – zawiera ona wszystkie omawiane wcześniej aspekty, jest naprawdę dopracowana i nie zdążyła się jeszcze zdezaktualizować.
Nie ulega jednak wątpliwości, że istotne będzie stworzenie w najbliższych latach takich definicji sztucznej inteligencji i zjawisk z nią związanych, które byłyby powszechnie uznawane na płaszczyźnie krajowej oraz na arenie międzynarodowej.
W projekcie AI Act, rozporządzenia mającego na celu harmonizację prawa dotyczącego AI, podkreśla się, że „pojęcie systemu sztucznej inteligencji powinno być jasno zdefiniowane w celu zapewnienia pewności prawa, przy jednoczesnym zapewnieniu elastyczności umożliwiającej dostosowanie się do przyszłego rozwoju technologicznego”.
Sprawdź też polecane książki o sztucznej inteligencji (klik!)
0 komentarzy